Get all 6 Astrid Lindgren releases available on Bandcamp and save 25%.
Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality downloads of Świat jak śnieg, XXI wiek (Dezerter cover), Ogłoszenia i komunikaty (Guernica Y Luno cover), Przestaliśmy nadawać ulicom imiona, Posłuchaj jak mam dziś mało do powiedzenia, and split z W Kilku Słowach.
1. |
Przedsłowie
02:26
|
|
||
2. |
Rozstaje
01:46
|
|
||
z dala od trucizn prostych dróg
wybrałem mądrość błądzenia
rzucając w kąt docelowe punkty
drogowskazy cudzych rąk
choć tak wiele w ofercie
mogę wziąć tylko czyste powietrze
i wszystkie czerwienie bólu
lecz było warto
blizny są zawsze cenniejsze
niż związane ręce
zbyt wiele przebytych lasów powinności
szczęścia zoranego korzeniami
tak niewiele wieczorów końca lata
spowitych całunem swobody
|
||||
3. |
Kryjówka
01:54
|
|
||
Pogubiłem niektóre kartki z pamiętnika
cała reszta rozsypała się
gdy biegłem schować się w domku na drzewie
nie wiem już co było kiedy
o której dnia którego
ucieszyłem się tak bardzo
a kiedy odechciało się wszystkiego
Kryjówki nie ma
tam gdzie była drzewa też nie
jak to się stało
że nie mogę przejść przez dziurę płocie
a odbicie w kałuży
jest tak strasznie daleko
|
||||
4. |
|
|||
I wiesz któregoś dnia sprzedam mieszkanie
i kupię sobie działkę na chęchach przy szpitalu
będę siedzieć na gałęzi i mieszkać w altanie
rozmawiać z drzewami i spać w wysokiej trawie
bo dojrzałem mogą być owoce
zanim je zjesz (a potem to wiesz)
ja się boję że najpierw dojrzeję
a potem zgniję a potem zacznie padać deszcz
drzewa bedą szemrać ja usiądę na kamieniu
i będę patrzeć jak z mgły wyrastają domy
będę mówił "chodź, idź sobie" do nocy
i nic nie będzie przeze mnie ale wszystko będzie mną
|
||||
5. |
Strasznie wielka woda
01:34
|
|
||
Ten algorytm niby miał nas prowadzić
a skończyło się jak zawsze na bezwładnym opadaniu
między ameby meduzy zielone wodorosty
prosto w straszne paszcze wielkich starych ryb
nigdzie nie widzę twojej łódki
powinna gdzieś tam się jarzyć na powierzchni
na wierzchu jaźni powinna zostawić ślad
bosych stóp na piasku
na wierzchu powierzchni powinna zostawić
ślady bosych stóp na piasku na niebie
na ścianach [a tu nic]
na piasku na niebie na ścianach
na skórze na powiekach i w twoich włosach
spotkajmy się pod powierzchnią wody
tam gdzie w paszczach wielorybów śnią się
nasze horrory
popłyńmy w dół aż ściemnieją kolory
prosto w straszne paszcze wielkich starych ryb
|
||||
6. |
|
|||
Jestem sumą cudzych słów i gestów
czasem czuję jak mało siebie w sobie mam
kolaż posklejany z cierpień wstępnych
z trudów pokoleń
Jestem efektem ubocznym świata
jestem ofiarą okoliczności
A swoje mam tylko wątpliwości
i indywidualną konfigurację blizn
|
||||
7. |
Nim to się stanie
00:43
|
|
||
Nie puszczaj teraz
niech splatają się palców kable
przewodzą zapach mokrego betonu
od ciebie do mnie
niech skłotują moje pustostany
na plecach wydrapują tagi
peer-to-peer wysyłają
bajty lipcowej nocy
nigdy nie wiadomo
czy nie zerwie się transfer
z pierwszym dziennym tramwajem
|
||||
8. |
Goździki
01:48
|
|
||
Jest takie miejsce na mapie
zamazany punkt, rozmyty punkt
jakby komuś spadła w nie łza
trafiając dokładnie tam
nikt nigdy nie był w tym miejscu
gdzie podobno na jednej z plaż
nieustannie kwitnie kwiat
czerwienią w szczelinach skał
odszukałem to miejsce
zrobiłem mu zdjęcie
przesyłam Ci je, może znajdziesz gdzie jestem
tylko bądź szybki, muszę jak inni
zostać tu i odejść
by wciąż kwitły goździki
|
||||
9. |
Zanim zrobi się ciemno
02:55
|
|
||
Za nami tyle spojrzeń w oczy
już tyle rozrzuconych słów
tyle twarzy, a ja wciąż
dla nikogo nie umieram
może kiedyś przyjdzie ktoś
kto będzie już na zawsze
może kiedyś przyjdziesz ty
i będziesz
pomimo tak wielu moich wad
i na przekór wszystkim przeciwnościom
|
||||
10. |
|
|||
Właściwie ciężko znoszę dorosłość
i wciąż mnie nachodzi jedno pragnienie
by wsiąść do pociągu i ruszyć przed siebie
tam gdzie nie znajdzie nas nikt
|
||||
11. |
Zdjęcia
01:04
|
|
||
Wszyscy moi przyjaciele są chorzy
Leżymy rozrzuceni po różnych szpitalach
Nie możemy zbyt szeroko otwierać oczu
Bo wrony i kurki czają się na granicy wzroku
A pamiętasz jak byliśmy dziećmi
wszystko jakoś zawsze udawało się nam
i nawet łażenie po kanałach
uchodziło na sucho a teraz
Topimy się w byle kałuży
Łamiemy nogi na krawężnikach
I wykrwawiamy się na śmierć
Przez małe dziurki po szpilkach
W narożnikach zdjęć
Źle wywołanych fotografii
|
||||
12. |
Kamienie
01:13
|
|
||
Nasza banda na waszą bandę
rzucamy w siebie kamieniami
smarujemy klamki i szczujemy psami
Aż w końcu ktoś dostanie w twarz
I pobiegnie po starych
W naszej tajnej bazie
obmyślimy zemstę
i wymierzymy karę
na murze kredą
I spuścimy mu powietrze z kół
|
||||
13. |
|
|||
I nawet jeśli czasem biją tutaj dzwony
to nie słyszy ich nikt
nie słucha ich nikt
i nawet jeśli czasem pieje tutaj kogut
to nie słyszy go nikt
i nikt go nie chce słuchać
i nikt nie zechce przystanąć na chwilę
i patrzeć jak słońce przedziera się przez chmury
i wdychać zapach rozgrzanej drogi
po lipcowej burzy
tutaj każdy gdzieś biegnie w słuchawkach na uszach
|
Streaming and Download help
If you like Astrid Lindgren, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp